Kolejny jesienny wpis do AJ z papierów Relatively Thoughtful. Tym razem wykorzystałam 2 kolekcje: Autumn Glow i Autumn Passion. Do tego kartka ze starej książki i... stick it memo, naprawdę! To ta planeta pod sową. :)
Do kompletu wkleiłam ostatnią zwrotkę mojego własnego wiersza, którego całość przytaczam poniżej. Jest stary, napisałam go jakieś 20 lat temu, ale nadal aktualny. Jesień i zima zamykają w domach wiele osób niepełnosprawnych, nikt o nich nie dba. :( W tym wpisie chciałam się podzielić moimi emocjami.
Jesień
Góry to nie sandałki z koturnem
To zabłocone traperki
Niosące na manowce
Moje zostały w szafie
Góry to nie kapelusz słomkowy
To bawełniana chusta
Targana wiatrem
Moja została na haczyku
Góry to nie kolejka linowa
To pajęczyna mięśni
Taszcząca przenośny świat na ramionach
Moja się rozeszła w palcach
Góry to nie lichy kijaszek
To domino kości
Opierające się Niepojętemu
Moje się przewróciło
Jesień
To czterościenna pora roku
Zatrzaskująca moje ciało
W komorze deprywacyjnej
Another autumn entry for AJ from Relatively Thoughtful papers. This time I used 2 collections: Autumn Glow and Autumn Passion. Plus a page from an old book and.... stick it memo, really! It's that planet under the owl. :)
To complete the entryset I've pasted the last stanza of my own poem, the whole of which I quote below. It's old, I wrote it some 20 years ago, but still relevant. Autumn and winter lock many people with disabilities in their homes, no one cares about them. :( In this post I wanted to share my emotions.
Autumn
Mountains are not sandals with a platform
They are muddy trappers
Carrying you astray
Mine are left in the wardrobe
Mountains are not a straw hat
It's a cotton shawl
Tangled in the wind
Mine stayed on the hook
Mountains are not a cable car
It's a web of muscles
Carrying a portable world on its shoulders
Mine has spread in my fingers
Mountains are not a flimsy stick
It is a domino of bones
Resisting the Inconceivable
Mine has fallen over
Autumn
Is a four-walled season
Locking my body
In a deprivation chamber
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!