poniedziałek, 21 czerwca 2021

Grzybowa wróżka

Ponad 20 dni zajęło mi zrobienie tej pracy - znowu jest gorzej i ten okres się przeciąga. :( Tyle to trwało, mimo że nie używałam wymagających technik. Tło to papier scrapowy, na który nakleiłam listki z serwetki. Digisa Ching Chou pokolorowałam markerami alkoholowymi i to była najtrudniejsza część. I to mimo że posiłkowałam się grzybkiem od Ewinki, z którego zrobiłam czapeczkę dla wróżki. Ewa embossowała białe kropki na grzybie, więc i ja to zrobiłam na małych muchomorach. Embossowane są też skrzydła wróżki. 

Cytat to nie cytat, to taka mantra dla mnie samej. :)



Serwetki podobają mi się coraz bardziej! W ogóle się nie marszczą! Jedyny problem z tym lakierem jest taki, że kaprysi, jeśli chodzi o stemplowanie na nim. Poprzednio stemplowałam czarne napisy tłowe i było dobrze, a teraz chciałam wytuszować trawę i nagle się nie da. A może to z oxide'em jest coś nie tak?

2 komentarze:

  1. Piękna jest! Kolory i czerwone grzybki robią efekt!
    Zdradzę tylko, że moje kropki były robione białą konturówką Pentart. Nie zawsze chcę się mi rozkładać z nagrzewnicą i pudrami, a konturówki leżą w pojemniku na biurku, są pod ręką. Pozdrawiam 😀

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta praca jest świetna Daga!
    Serdecznie Cię pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!