sobota, 14 stycznia 2017

Konik morski

Dziś powstał taki oto konik morski. Wykonałam go z tutorialem pitje4life na yt. Żałuję, że wcześniej nie spojrzałam w google, jak takie koniki wyglądają, zrobiłabym mu inną mordkę, bo teraz wygląda lekko dziwnie. ;) No ale niech będzie.

Użyłam do niego 4 kolorów akwareli z zestawu ZIG Pearlescent Watercolor Jewel Box. Jestem sroką i uwielbiam, jak mi się wszystko mieni. :) To było moje pierwsze użycie akwarelek do malowania i pierwsze - tych konkretnych akwarelek! Jak na pierwszy raz chyba nie jest źle?

Konik najpiękniej wygląda pod światło. Technika, jakiej użyłam, to wet in wet. Najpierw naszkicowałam konika mokrym pędzelkiem na papierze. Potem wypełniłam kontury wodą. A dopiero potem nanosiłam kolory. Kolce konika rozdmuchałam przez słomkę.

Do akwareli najbardziej lubię papier Canson Illustration (wcale nie akwarelowy :)).

Długo szukałam cytatu, jaki by pasował, w końcu znalazłam Šabacha. Coś takiego mógł napisać tylko mężczyzna, ale cóż, ma rację. ;)







Na koniec konik wylądował w smashu. ;)



Biorę udział w wyzwaniu Od A do Z!


I w słodkim Candy tutaj! :)


8 komentarzy:

  1. Konik jest rewelacyjny, świetnie go namalowałaś, dziękuję za udział w wyzwaniu od A do Zet

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie się mieni Twój "frajer" :) Ciekawie zrobiony, a farby spisały się rewelacyjnie :) Dziękuję za udział w wyzwaniu Od A do Zet :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Konik wyszedł świetnie, pięknie się mieni! Dziękuję za udział w wyzwaniu od A do Zet. Pozdrawiam Basia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy za udział w naszej zabawie.
    Wyszło coś na kształt konika morskiego i dobrze! Jest Twój własny, osobisty :) Świetny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny konik morski. Dziękuję za udział w naszej zabawie na blogu sklepu Od A do Zet. Pozdrawiam i życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!