czwartek, 30 maja 2019

Dwie mediowe

Te dwie kartki robiłam razem z poprzednią, więc  opis jest adekwatny. Dodam tylko, że namęczyłam się z napisami. Przyklejałam je 3 razy! Do wosku Pentartu nie da się nic przykleić! Nawet taśma dwustronna się odklejała. Trzyma się dopiero taśma z dyspensera, która na szczęście przyszła dziś. Ciekawe, czy kostki dystansowe będą łapać.

Oczywiście i tutaj użyłam kameleonowego żelopisu, żółtego. Zamówiłam już czarne gesso i więcej tekturek, skoro się już z nimi przeprosiłam, i zobaczymy, co z tego wyniknie dalej.















***
Kartki zgłaszam do wyzwań:

1. Little Red Wagon - Upcycle/Recycle (gaza)
(do 5.06)

2. Penny's - Anything Goes
(do 5.06)

3. ArtPiaskownica - Media klejące
(do 18.06)




4. Aud Sentiments - Nature + Sentiment (kartka ze szczurkiem)
(do 10.06)

5. Zielona kartka: Miszmasz Papierowy - Zielono mi
(do 12.06)


Ślubna - znowu robię coś po raz pierwszy :)

Ból nie ustępuje. Jeszcze dodatkowo, zdaje się, znowu pękło mi śródstopie w miejscu, w którym kiedyś było złamane, co wydaje się wręcz zabawne, biorąc pod uwagę, że już mam złamane obie kostki, które się nie goją. Nie mogę obciążyć tej stopy w ogóle. Próbowałam się dziś ratować chociaż psychicznie, robiąc 3 kartki mediowe - takie, jakich nigdy dotąd nie robiłam - ale to jeszcze nasiliło ból, zwłaszcza miednicy, na który powinny działać stałe leki, ale nie działają. Nie wiem, co się w ogóle dzieje. Owszem, pogoda koszmarna, zimno i wilgoć powodują takie objawy, ale tak jest od kilku miesięcy, a objawy są od 3 dni. Żeby się tylko nie szykowała jakaś sepsa.

Kartki odjechane. Nigdy w życiu takich nie robiłam. W dodatku okazało się, że nie mam czarnego gessa, więc  zamiast zaplanowanej przecierki musiałam wszystkie 3 kartki w całości pokryć woskami. Ubabrałam się przy tym koncertowo! 

Pierwsza warstwa to clear gesso. Druga - gaza przyklejona gel medium. Trzecia - pasta strukturalna nałożona przez maskę. Czwarta - woski Pentartu. A potem dodałam tekturki, kwiatki, mikrokulki i kuleczki styropianowe - albo przyklejałam klejem na gorąco, albo mieszałam z gel medium. Chyba nigdy nie używałam gel medium w takiej ilości ani w taki sposób! Niestety miałam same duże kuleczki styropianowe, ale co tam! Postanowiłam się przeprosić z tekturkami, których mam pełną szufladę, a których nie używam od lat, bo nie mam na nie pomysłu. Użyłam ich aż 7 w 3 kartkach!

Dziś pokazuję pierwszą kartkę, kwadratową, ślubną. Zrobiona z dużym poślizgiem, bo znajomi brali ślub w sierpniu. Ale to był ten czas, kiedy przez 1.5 roku nie byłam w stanie w ogóle craftować, więc obiecałam, że zrobię im karteczkę, jak tylko będę mogła. I powstała - kompletnie niestandardowa, ale znajomi też nietuzinkowi. 

Nie mam pojęcia, czy i jak długo to się będzie trzymać. Zupełnie nie mam doświadczenia z tego rodzaju mediami. Zdziwiona jestem, że tak czasochłonne są i tak długo schną. Pracowałam nad tą kartką od 12 do 22, a kończyłam następnego dnia, bo bałam się naklejać wilgotną bazę. Z kwiatków największy i najmniejsze są papierowe, a średnie różyczki są z foamiranu, zakupione na aliexpress. Zdziwieni, że tak dobrze wyglądają? Ja też! Nie wierzyłam, że je kiedyś wykorzystam! No i jeśli Wam się wydaje, że i w tej pracy użyłam kameleonowego żelopisu, to... dobrze Wam się wydaje! Użyłam żółtego w każdej z prac, złoty brokat mi nie wystarczył. :) 








3 razy robiłam zdjęcia, za każdym razem wychodzą nieostre. Nie wiem, co się dzieje z tym telefonem. :/

Kartki przez noc wyschły, ale tak dokumentnie, że wysechł też preparat do spękań - ani śladu po nim!


***
Kartkę zgłaszam do wyzwań:

1. The Paper Shelter - Flower Power
(do 5.06)

2. Little Red Wagon - Upcycle/Recycle (gaza)
(do 5.06)

3. Penny's - Anything Goes
(do 5.06)

4. ArtPiaskownica - Media klejące
(do 18.06)


5. Ręczne Robótki Anny - Paleta kolorów (użyłam niebieskiego (choć wygląda jak fioletowy), żółtego i białego + koronka)



wtorek, 28 maja 2019

Eksperymentalne zakładki

Jakoś ostatnio wena mnie opuściła, ale też siły. Znacie objawy grypowe? Łamanie w kościach, ból mięśni, ból skóry, słabość? Takie objawy osoba z EDS6a ma na co dzień - nigdy nie mijają. Ale od wczoraj mam takie objawy razy 100. Tak się czasami dzieje, to edesowski flare up, trudno powiedzieć, z czego wynika - z nadmiernego wysiłku, ze stresu (którego w ostatnich dniach miałam ponad miarę), ze zmęczenia, z zimna (nie grzeją od 2 tygodni), a może opiekunka przyniosła mi jakąś infekcję. Nie wiem. Ale na szczęście to się zaczęło jakieś 2h po tym, jak skończyłam robić zakładki czy tagi - w każdym razie z tyłu jest miejsce na wpisanie życzeń albo robienie notatek.

Eksperyment od początku do końca. Ostatnio takie zakładki robiłam w dzieciństwie, wszystkie gdzieś przepadły i nie miałam okazji sprawdzić, czy suszki przetrwały. Nie wiedziałam, czym je przykleić, więc użyłam po prostu Magika. Konwalie suszyły się zaledwie 2 tygodnie, więc możliwe, że jeszcze stracą trochę wody, i nie wiem, co wtedy będzie. Zobaczymy! Odbiłam stempelki, w niektórych miejscach także na listkach. Przestraszyłam się, że ten tusz z czasem odpadnie, więc na jednej z zakładek eksperymentalnie wyembosowałam stempelki. Nie wiem, na ile to tusz, a na ile puder, i jak to się będzie trzymać. Na razie wygląda fajnie. Ale powiedzcie, czy tusz Archival można potraktować gel medium? I żelopisy, którymi pociągnęłam skrzydełka? I ecoliny? Bo jeśli tak, to przynajmniej na jedną zakładkę nałożyłabym gel medium, żeby zobaczyć, czy to przedłuży jej życie. Coś będę musiała wykombinować tak czy inaczej, bo już widzę, że te gałązki, łodyżki, zahaczają o rękę i będą się albo odklejać, albo łamać. Ale tylko na brzegach, tam, gdzie są docięte do wymiaru zakładki.












Spróbowałam z gel medium. Najpierw na jednej zakładce. Niestety rozmazuje żelopisy, więc do prac mediowych się nie nadaje. Na drugiej zakładce nałożyłam gel medium już tylko na konwalię. Na tej pierwszej maziaje widać na całej zakładce, a niby to miało być medium matowe, nieświecące się. Słabo. Naprawdę nie ma jakiegoś gel medium do mediów, które niczego nie rozmazuje i nie zostawiaj maziajów od pędzla? To może jakieś inne medium? Na razie niestety wychodzi na to, że fuse tool sprawdzi się lepiej do zakładek z suszkami, więc chyba tak zrobię. Będzie można też wtedy zrobić dziurkę i dodać wstążeczkę.


***
Zakładki zgłaszam na wyzwania:

1. My Time To Craft - Tag You're It!
(do 30.05)

2. Scrapek - Niekartkowo
(do 9.06)


3. Szuflada - Zakładki
(do 28.06)


4. Lavinia - A Sprinkling of Fairy Dust
(do 30.06)

5. Crafty Sentiments Design - Summer
(do 2.06)

6. Digi Chooseday - Anything Goes
(do 3.06)

7. Through the Craftroom - Anything Goes
(do 3.06)

8. Crafting From The Heart - Anything Goes
(do 9.06)

wtorek, 21 maja 2019

KoloroTON: czerwień i granat

Miały być zakładki, ale są kartki DL. Powstały na wyzwanie czerwono-granatowe. Tło jak zwykle ostatnio - ecoliny, a właściwie jedna, granatowa nr 506. Serduszka, napisy i mak - ecolina czerwona nr 318. Na kartce z sercami wyembossowałam stempel na niebiesko, a serca na czerwono. Niebieskiego pudru, choć śliczny, nie było prawie widać na ciemnej kartce, więc na drugiej odbiłam stempel czarnym tuszem. Oba pudry to Nellie's Choice; Prussian Blue jest prześliczny, ale Christmas Red wygląda jak brązowy, i to jeszcze jakiś taki niejednolity i brudny. Oba pudry miały grudki, czerwony miał ich więcej, może coś z nim jest nie tak, ale nie polecam tej firmy. Pudełeczka są malutkie i nie wiem, jak to możliwe, ale po embossowaniu i zsypaniu pudru z powrotem do pudełeczka okazało się, że ten puder się w nim nie mieści! Część wylądowała więc w koszu.

Wykończyłam obie kartki kameleonowymi żelopisami. Donoszę uprzejmie, że w Polsce jest już 8 kolorów. Zagranicą jest aż 12! Niestety w Polsce tych pozostałych 4 nie ma (specjalnie pytałam u źródła). Wielka szkoda, bo są bardzo egzotyczne, np. różowo-zielony. :) Do kartek użyłam czerwonego, który pod światło mieni się na różowo, ale w rzeczywistości ten kolor bardziej mi przypomina jaśniejsze tony czerwieni na maku, a nie różowy. Żelopis jest widoczny nawet na czarnym i granatowym tle.









***
1. Obie kartki zgłaszam do wyzwania w Art Piaskownicy na wyzwanie Czerwień i granat.
(do 12.06)




2. Lemon Shortbread na wyzwanie Anything Goes.
(do 3.06)

3. Digi Chooseday na wyzwanie Anything Goes.
(do 28.05)

4. Through the Craftroom na wyzwanie Anything Goes.
(do 28.05)

5. Penny's Paper Crafty na wyzwanie Anything Goes.
(do 21.05)

6. A Perfect Time To Craft na wyzwanie Anything Goes.
(do 31/05)


czwartek, 16 maja 2019

Nie kupuj, adoptuj cz. 1

Cudowna akcja Whimsy Stamps nasunęła mi pomysł na rozpropagowanie idei adoptowania zwierzaków. Schroniska, fundacje i domy tymczasowe pękają w szwach. W takiej sytuacji kupowanie zwierzaka jest dla mnie nie do pomyślenia. Niemal wszystkie moje zwierzaki - koty, psy, szczury, chomiki, myszki, papużki, słowem: zwierzaki, które kiedykolwiek miałam - były adoptowane. Adoptowana była nawet labinka Sara, którą sama przysposobiłam do roli mojego service doga, mimo że była już dorosła, kiedy ją przygarnęłam, aczkolwiek fakt, że pies pracuje, jest uczciwym uzasadnieniem dla kupienia go, bo tylko psy ze sprawdzonych hodowli mają przewidywalne cechy genetyczne i mogą być szkolone od szczeniaka. Ze sprawdzonych hodowli powinny oczywiście pochodzić także szczury, jeśli ktoś stara się wyhodować zwierzaka zdrowego i żyjącego tak długo jak dzikuski (wymaga to zarejestrowanej legalnie hodowli!!). Z takich hodowli pochodzą też wielkoszczury, które szkoli się do znajdowania min na zaminowanych terenach.



Ale ta notka jest o psach. Do adopcji jest wiele psów, w tym także psy rasowe. Moja Sara pochodziła z legalnej hodowli, miała świetne papiery, a mimo to ktoś się jej pozbył. Dzięki temu mogłam ją adoptować. Była przepięknym egzemplarzem rasy, na ulicy zaczepiali mnie hodowcy, którzy marzyli o szczeniaku od niej. Nie byłam tym zainteresowana, ale wspominam o tym, bo wiem, że dla niektórych wygląd psa i bliskość wzorcowi razy są ważne - takie psy także są do adopcji! Tylko szukajcie ich raczej w fundacjach prozwierzęcych i DT, a nie w schroniskach. Są fundacje zajmujące się adopcją psów konkretnych ras, a DT uczą psy dobrego zachowania, więc nie adoptuje się zupełnego dzikusa.

Bardzo zachęcam do adopcji. Kochałam wszystkie moje zwierzaki, ale najcudowniejsze były te najbardziej niechciane - czarna Sara (czarne psy są najrzadziej adoptowane, zupełnie bez powodu!) oraz biała szczurzynka wyglądająca jak zwykły labik, której z tego powodu nikt nie chciał.



A poniżej 2 karteczki.

1. Pitbulle. To rasa, która bardzo kocha człowieka. Jeśli człowiek jest uczciwy i odpowiedzialny, to będzie miał wspaniałego towarzysza. Kolorowało mi się je całkiem wygodnie, na każdego psa nałożyłam po 3 kolory.






2. Yorki. Tu było gorzej. Do pokolorowania ich użyłam aż 13 kolorów, a efekt jest wątpliwy i raczej już tego nie powtórzę!





Do kolorowania użyłam markerów alkoholowych - tak, tych, które mi się wypisały. Kilka z nich już wyrzuciłam, nowych jeszcze nie zamówiłam i pewnie prędko nie zamówię. Tło wytuszowałam przez maskę i to wszystko.


To nie jest moje ostatnie słowo, planuję kolejne kartki w tym temacie. Mam już stempelek Whimsy Stamps. 


***
Kartkę z pitbullami zgłaszam na wyzwania:

1. Anything Goes w WWO. Nie trzeba być członkiem DT, wystarczy być członkiem facebookowej grupy Julii Spiri.
(do 12.06)

2. Mix It Up na wyzwanie Anything Goes.
(do 31.05)

3. Love to Craft na wyzwanie Anything Goes.
(do 31.05)

4. Crafty Animals na wyzwanie Anything Goes!
(do 27.05)


Kartkę z yorkami zgłaszam na wyzwanie:

1. A Perfect Time To Craft na wyzwanie Anything Goes.
(do 31/05)


Obie kartki pojawią się na Allegro charytatywnie. Będą ratować moje życie, żebym ja mogła ratować szczurki. :)