wtorek, 3 września 2024

Inspiracja dla Relatively Thoughtful: AJ

Na urodziny, które miałam 1 września, zrobiłam sobie prezent: wróciłam do artjournalingu po kilku miesiącach zawieszenia, kiedy nie byłam w stanie nic robić. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale to dobry początek! Wykorzystałam kolekcje jesienne Relatively Thoughtful: Autumn Glow and Autumn Passion.

Do wpisu w art journalu wykorzystałam grafiki z kolekcji RT oraz odbitki prawdziwych liści. Rok temu opiekunka zebrała mi kilka niedużych listków, pomalowałam je farbami akrylowymi i odbiłam na brystolu. Teraz te odbitki wycięłam. Starałam się warstwy naklejać płasko (bez beermaty), bo to AJ i chciałabym móc go normalnie zamykać. :)

Tło to mgiełki distress oxide. Karola na livie pokazywała, jak zrobić linie na tle i coś napisać, więc postanowiłam spróbować. Mam koszmarny charakter pisma, nie pasuje do takich teł, w dodatku nie mam czym pisać, wszystko mi przerywa albo w ogóle nie chce pisać - ale jakoś dobrnęłam do końca. Tekst to fragmenty mojego wiersza o jesieni i górach napisany lata temu.

Na wierzch oczywiście chlapki - białe i opalizujące fioletowe.


For my birthday, which was on 1 September, I made myself a present: I returned to artjournaling after several months of suspension when I was unable to do anything. One swallow doesn't make a spring, but it's a good start! I used the autumn collections of Relatively Thoughtful: Autumn Glow and Autumn Passion.

For the art journal entry, I used graphics from the RT collection and prints of real leaves. A year ago, my caregiver collected some undersized leaves for me, I painted them with acrylic paints and reflected them on bristol. Now I have cut out these prints. I tried to stick the layers flat (without the beermat), because it's AJ and I'd like to be able to close it normally. :)

The backgrounds are distress oxide mists. Karola on her live showed how to make lines on the background and write something, so I decided to try it. My handwriting is a nightmare, it doesn't suit such backgrounds and I don't have anything to write with, but somehow I managed to get to the end. The text is fragments of my poem about autumn and the mountains, written years ago.

Topped off with splashes of course - white and iridescent purple.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!