czwartek, 19 grudnia 2019

Just Pretend You Love It

Tak na wstępie, żeby nie zapomnieć: na tym blogu nie znajdziecie prac wymagających cierpliwości, prac trudnych w wykonaniu czy takich, które trzeba robić wiele dni. Sama mam ZA i EDS, a opisy też robię pod kątem edesiaków i aspich, więc nie ma szans, żebym się wzięła za takie prace. Nawet jeśli wkopię się w coś nieświadomie, to potem w opisie informuję, żeby nie wkopał się ktoś inny. Mogą się tu znaleźć prace wymagające precyzji, czyli użycia lupy nagłownej, ale nie prace wymagające cierpliwości czy jakichś specjalnych zdolności, wyjątkowej sprawności, wyobraźni. Nie przemyśliwam nad pracami, bo jako aspie nie mam wyobraźni i niczego nie wymyślę. Nie bez powodu w opisie bloga jest napisane, że moje prace są wzorami dla autystów - bo bez wzorów aspie są wykluczeni ze scrapbookingu, a ja nie zamierzam być tą, która ich wyklucza. :)


Dlatego nie ma tu postów np. o robótkach szydełkowych, o robieniu na drutach, kolorowaniu czegokolwiek poza stemplami itd. Nawet haft krzyżykowy okazał się nietrafiony, odwrotnie niż haft koralikowy, który jest prosty i efekty widać od razu, a do tego tkanina jest zawsze z nadrukiem. Także DP wybieram w małych formatach i takie też polecam. Mam jeden duży i nie mogę się za niego zabrać gdzieś od 2 lat, choć go komuś obiecałam. Nie ma tu też puzzli, choć wydawało mi się, że te najmniejsze 15x15 cm będą świetnym tłem kartek - nie jestem w stanie ich ułożyć!



Nie ma też kartek wymagających zabawy z papierami scrapowymi, docinania ich, kombinowania z nimi - one nigdy nie pasują, zawsze wychodzą krzywo, nie wiadomo, co z nimi robić, nie mam do tego cierpliwości, za to mam ochotę je wywalić za okno. To samo z kartkami z piętrową kompozycją albo z kwiatami 3D - człowiek się naukłada, nawkurza, że nie wychodzi, a potem i tak musi to rozebrać, żeby poprzyklejać, i nigdy się to już potem tak dobrze nie układa. Klasyczny scrapbooking, najpopularniejszy w Polsce - no nie, po prostu nie! Nawet haft krzyżykowy nie wymaga tyle cierpliwości. Praca ma po prostu od razu wyjść, za pierwszym razem, bez żadnych prób i przymiarek. Jeśli tak nie jest, to się nie nadaje dla aspich i edesiaków i zawsze to zaznaczam w opisie, bo dla nas to nie jest tylko zabawa i hobby. 


A teraz kolejny szybki wpis, którego nie miałam siły skończyć od tygodnia. Znowu nie kartka. :)


Tło wzięłam ze stosiku teł z monoprintingu i dostemplowałam gwiazdki i śnieżynki niebieskimi distressami. Stempelek to freebie LeAnnsWorld101 z Freebie Progrssive Challenge na Outlawz. Pokolorowałam go głównie finecolorami, a choinkę markerami Karin, bo nie mam pędzelkowych promarkerów do tego efektu. Trochę zabawy było z przyklejaniem lampek, bo trzeba było za każdym razem czekać, aż magic łaskawie złapie. Do śniegu i czapki użyłam jak zwykle pasty śniegowej i brokatu sypkiego. Praca trafi do mini art journala, którego karty są czarne, więc będzie jeszcze miała czarną ramkę. Kocham czarne ramki, chyba wszystkie moje prace je mają. :)


Dodam jeszcze, że napis miał być zrobiony dymem, ale się nie dało. Kompletnie już przestało cokolwiek wytłaczać, wywaliłam w diabły, muszę kupić nowe dymo. Ale odkryłam chyba, dlaczego nie działa. Poprzyklejało do mechanizmu te wszystkie kawałki taśmy, które odcinało. Myślałam, że powinno je wypuszczać tym samym otworem co wytłoczoną taśmę, ale okazuje się, że jednak nie. Ale skoro to mu nie pozwala działać, to po co to robi? Po co mu te skrawki? Próbowałam je wydłubać, ale do mechanizmu nie ma dostępu. Rozkręciłam je nawet, ale i tak nie da się dostać do środka mechanizmu, bo 2 części obudowy są ze sobą połączone klapką, której nie da się zdjąć.


EDIT: Ha! Naprawiłam dymo! Zdradzam sposób, gdybyście mieli ten sam problem. Obejrzałam ten filmik. Co prawda nie rozumiem, co ten gościu tam robi, ale pomogło mi samo to, że można w tym miejscu, przed początkiem alfabetu, zajrzeć w szczelinę! Bo to w niej były przyklejone fragmenty odciętej taśmy! To, że rozkręciłam dymo, nie pozwoliło mi go otworzyć, ale sprawiło, że ta szczelina rozwarła się o pół mm bardziej, co umożliwiło mi wsunięcie tam szpikulca (tego od quillingu) i wydłubania tych przyklejonych kawałków. Teraz dymo znowu śmiga!

10 komentarzy:

  1. Świetna kartka! Choinkowe światełka są rewelacyjne.
    Dobrze, że nie wyrzuciłaś dyma, a poszukałaś rozwiązania problemu i możesz nadal go używać. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna praca! Te lampeczki są fantastyczne :D Skąd Ty je wytrzasnęłaś? :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjna praca a te lampki na choince mega świetne! Podziwiam Twoje prace i Twój talent :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna praca.
    Daga, piszesz, że Twoje prace nie wymagaja cierpliwości i muszą wyjść za pierwszym razem.
    A oglądając je mam wręcz przeciwne wrażenie. Dla mnie one są bardzo przemyślane i wymagające wiele cierpliwości.
    Efekt Twoich prac zawsze mnie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
  5. No i kolejna praca, która mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ładna kolorowanka i ciekawy pomysł na lampki

    OdpowiedzUsuń
  7. Brawo, piękny wpis! Chciałabym umieć tak pieknie kolorować stemple:) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna kartka! Super pomysł z choinka i lampkami!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna i bardzo delikatna karteczka , pełna uroku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojejusku ta dziewczyneczka jest cudowna. Taka slodziuska w tym blękicie. I te lampki na choince super pomysł. Na filmie widać że ładnie się błyszczy.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!