wtorek, 19 marca 2019

Kolejne 2 kolaże

Dziś kolejne 2 kolaże. Pierwszy nadal w temacie książek i czytania. Wiecie, że nie wyobrażam sobie życia bez czytania książek, że gdybym nie mogła już czytać, to równie dobrze mogłabym strzelić sobie w łeb i zakończyć życie. Czytanie to nie hobby, nie dodatek do życia, nie sens życia - to samo życie. Czytanie podważyło sens piramidy Maslowa. Okazuje się, że Maslow nie miał racji, że wcale nie musimy mieć spełnionych podstawowych potrzeb biologicznych, żeby mieć potrzeby wyższe. Moje życie jest zagrożone, mogę nie móc jeść, pić i oddychać samodzielnie - a i tak ciągle myślę o czytaniu. Ta potrzeba nie znika. Jest bardziej podstawowa niż samodzielne oddychanie. Nie muszę oddychać samodzielnie, żeby marzyć o czytaniu i żeby czytać.

A jednak zrobiłam ten kolaż.



I opatrzyłam go znowu tym samym cytatem z Wilde'a. Wilde chyba nie wiedział zbyt wiele o życiu, za wiele nie doświadczył. Inaczej wiedziałby, że tak naprawdę jest tylko jedna nadrzędna potrzeba, jedna rzecz ważniejsza od czytania: żeby ból był do wytrzymania. I to jest ważniejsze niż życie, niż cokolwiek innego. To jedyna potrzeba ponad czytaniem. Dopiero kiedy jest spełniona, da się czytać.

Wolność, kwiaty, książki, księżyc i wszystko inne, łącznie z życiem, oddałabym za ból do zniesienia. Uprzedzając pytania: brak bólu nie istnieje. Jest tak absurdalny i nierealny jak skolonizowanie Marsa za naszego życia. Medycyna nawet się nie otarła o umiejętność likwidowania bólu. Przeżycie jednego dnia bez bólu jest tak prawdopodobne jak to, że za chwilę Jack Reacher wyjdzie z książki i się zmaterializuje. Umiemy latać w kosmos, a nie umiemy uśmierzyć bólu. Brak bólu i życie się wykluczają. Albo się ma życie, albo brak bólu. Nie można ich mieć jednocześnie.

Do tego kolażu szukałam zdjęcia stockowego lub kadru z filmu i mam nadzieję, że Google nie wcisnął mi prawdziwego, aczkolwiek żałuję, że nie mam własnego zdjęcia ze szpitala, bo chętnie bym je wykorzystała.

Drugi kolaż jest na zupełnie inny temat.



To niemal same symbole i może lepiej go nie komentować, ale nie mogę się powstrzymać, więc może po prostu tylko opiszę, co się na kolażu znajduje. Na pierwszym planie kobieca rzeźba z książką na kolanach. Jej B&W ma znaczenie także. Bardzo stara rzeźba z książką symbolizująca wiele wieków wiedzy. A mimo to dzieci przy niej nie ma, bo wybrały...

Wiedza nie jest pstrokatą wydmuszką, a na to teraz lecą kolejne pokolenia, którym robi się pranie mózgu od dziecka (oczywiście uogólniam, ale w kolażu chodzi o symbole, a nie o statystyki). Atrapa jedzenia nie jest przypadkowa - rzeźba też ma swoje opakowanie skrzydełek, ale tylko jedno. Bo tak naprawdę wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Trzeba wybierać mądrze i nie na pokaz.

Do tego kolażu zainspirował mnie artykuł NG o tym, że od połowy lat 70. (czyli od momentu, kiedy się urodziłam! dodatkowy smaczek!) każdemu kolejnemu pokoleniu IQ spada aż o 7 punktów. Zszokowało mnie to. Logika podpowiada, że powinno być odwrotnie. Kiedyś nie było dostępu do wiedzy, teraz jest powszechny i darmowy. Nawet jeśli się tej wiedzy nie szuka, to się ją zdobywa mimochodem, bo co i rusz scrolluje się jakieś ciekawe artykuły naukowe na szajsie i mimochodem zapamiętuje.

Żeby było ciekawiej, to mimo że IQ kolejnych pokoleń ogólnie spada, to IQ kobiet regularnie rośnie. To też było w jakimś artykule naukowym, chyba również na NG. Nie pamiętam dokładnie, ale w 2007? 2008? IQ kobiet po raz pierwszy w historii przewyższyło IQ mężczyzn i od tamtej pory kobieca przewaga stale rośnie. Mamy więc sytuację, kiedy IQ kobiet statystycznie stale rośnie, a IQ kolejnych pokoleń statystycznie spada. To ciekawe, prawda? Chciałabym poznać wyjaśnienie, dlaczego tak się dzieje.

Na razie tyle, ale już mam wydrukowane elementy na kilka kolejnych kolaży, więc spodziewajcie się. :)


14 komentarzy:

  1. I kolejnie świetne prace.
    Niezmiennie zachwycam się Twoimi kolażami. Zwłaszcza ich przesłaniami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mocne słowa. Piękne kolaże wykonałaś

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje kolaże maja mocne przesłania

    OdpowiedzUsuń
  4. Oba z mocnym przesłaniem... I z obydwoma mogłabym się sprzeczć. ;-)
    Z tym IQ to jest chyba tak, że wpływ na jego obniżenie mają nowe technologie. Człowiek nie musi już niemal niczego zapamiętywać, bo informaxje przechowuje w telefonach, komputerach i innych urządzeniach... A mózg, którego mocy sie nie wykorzystuje do granic możliwości przestaje być wydajny... I pewnie jeszcze inne czynniki mają na to wpływ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w 76 jeszcze nie było technologii, one się zaczęły rozpowszechniać 20 lat później. :) No i czemu u kobiet IQ rośnie, a tylko u mężczyzn spada? :)

      Usuń
  5. Bardzo wymowne i skłaniające do refleksji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowicie skłaniają do refleksji :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!