Tę z labkiem zrobiłam na wyzwanie na Świrach. Jego temat to "książka, która najbardziej mnie wzruszyła"; u mnie to książka "O psie, który jeździł koleją". Miałam zupełnie inne plany, ale drukarka stanowczo odmówiła drukowania, więc musiałam się ratować fizycznymi stemplami, których za wiele nie mam. Przeczytałam książeczkę ponownie i ponownie uderzyła mnie niesprawiedliwość zakończenia. Od dziecka jest to dla mnie trauma.
Chciałam zrobić 4 zakładki w tym stylu, ale nie dam rady, tuszowanie tła to jedna z najbardziej obciążających i bolesnych rzeczy w scrapbookingu, od miesięcy nie mogę wyjść z zapalenia ścięgien po robieniu tego, a objęło już 3 palce, przedramię, bark i kaletkę podbarkową.
Piękne zakładki.
OdpowiedzUsuńDaga! Jiesteś niesamowicie zdeterminowana osobą!
Bo wreszcie poczułam, że jeszcze chcę trochę pożyć, więc staję na rzęsach, żeby przeżyć każdego dnia. ;>
UsuńPiękne
OdpowiedzUsuń