niedziela, 21 marca 2021

Wiosna

 Na marcowe wyzwanie u Ching-Chou zrobiłam wpis do mini art journala. Najpierw przygotowałam inny wpis, bo pomyliło mi się, że temat to wiosna właśnie, a okazało się, że... Easter/Floral, więc moja panna z żukami nie pasowała. :) Cóż, będzie na inne wyzwanie.

Pióra na sukience potraktowałam jak liście i mam wiosenną pannę. :)

Cytat pochodzi oczywiście z książki Beaty Krupskiej i o ile pamiętam, te słowa wypowiada Makrauchenia. :) Skojarzył mi się z tym, że na wiosnę, khem, wszystko wyłazi, nie tylko z jaskiń. :>

Tło wykonałam gelatosami z delikatnym udziałem mgiełki Lindy's, dlatego skrzy się pod światło.




8 komentarzy:

  1. Ładnie soczysta ta zieleń. W moich kolorach ta praca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna praca. I - jak zwykle - bardzo trafnie dobrany tekst.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna jest ta dziewuszka. Ale i tak zawsze najbardziej mnie poruszają Twoje sentencje....

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja najbardziej lubię w Twoich pracach tła są zawsze świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tło mnie zachwyciło, ale wiosenna panna też jest cudna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały kolor sukni, soczysta wiosenna zieleń :) Super praca!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!