Brat przyjaciółki będzie się niebawem bronić. Potrzebna kartka z tej okazji. Kartka ma być duża, bo musi się w niej zmieścić 12 podpisów członków rodziny. Poza tym obrona odbędzie się w Finlandii, a oni tam nie mają biretów z frędzelkiem, tylko... meloniki. ;) I szabelkę. Serio! Przyjaciółka obmyśliła, że pasuje tata Muminek - bo melonik. A kartka ma być prosta, jak najprostsza.
Więc powstała taka oto karteczka. Naprawdę minimum zasobów. Tata Muminek z szabelką i melonikiem na wobblerze. I tym sposobem pierwszy raz w życiu użyłam wobblera. ;)
Niestety nie miałam fioletowego sznurka - karygodne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!