Problemy z obrysami konturów przy kolorowankach to nie jedyne problemy z demencją ostatnio. Coraz częściej zapominam. Zapominam o lekach, o jedzeniu, zapominam o dodaniu banerków do wyzwań - Art Piaskownica jest tak uprzejma, że wyrozumiale mi o tym przypomina, ale mnie nie dyskwalifikuje, ale jak długo będą tak mili? A przecież ze mną będzie coraz gorzej.
Ostatnio miałam przez 2 dni (po ok. 2h każdego dnia) otwarty balkon - od razu złapałam zapalenie gardła. Ciężej się oddycha i przełyka, nasiliła się hipotonia i brak sił. Nie mam sił na nic, nawet haft, który wymaga najmniej siły, idzie mi bardzo wolno, bez porównania do tego, jak mi szło haftowanie pawia.
Słoiczek mnie motywuje. Skrawki z sutaszu i nitki sięgają już prawie pod denko - naprawdę sporo już w tym roku zrobiłam!
Labeczka mam już tyle. Pokazuję pojemniczki na koraliki, bo ten sposób bardzo polecam. Te pojemniczki mi się sprawdziły w przeciwieństwie do wielu innych. Po prostu zdejmuję wieczka i mam odsłonięte wszystkie koraliki. ;)
A mój słoiczek wygląda teraz tak:
Jeszcze jedno chciałam dziś napisać. Olsikowa na swoim kanale opowiadała o tym, jak zrobiła instabooka ze swoimi ulubionymi obrazkami. Pomyślałam, że fajnie byłoby mieć takiego ze swoimi ulubionymi pracami z całego roku. Więc zapisuję sobie tutaj, żeby nie zapomnieć - zrobię taki album w grudniu. ;)
Artystyczna dusza z ciebie. :) Ten piesek zapowiada się naprawdę świetnie. :)
OdpowiedzUsuńI wyobraź sobie, że zaczęłam haftować jakieś 2 i pół roku temu, jak nie mogłam już pracować. W ogóle craftowaniem się wtedy zajęłam, zaczęłam dobić wszystko, byle nie leżeć i nie gapić się w sufit. Jedyne, co mi zostało z wcześniejszych lat, to czytanie.
Usuńpiękne hafty. talent nieziemski.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i mimo wszystko zdrówka jak najlepszego życzę.
Dzięki! Ale serio, do tego nie trzeba ani talentu, ani nawet cierpliwości. ;) Jedyna trudność jest taka, że to jest czasochłonne. ;)
Usuń