Taką cudną ATC dostałam od Kasi Chwirot. To moja pierwsza z minimakramą!
Od Riki dostałam pocztówki, zakładki z Muzeum Historycznego w Bielsku i własnoręcznie robione mydełka cytrynowe i kawowe. <3
Ta kartka (plus drobiazgi - tło z bambusem i pandy) przyszła niespodziewanie z Australii od osoby, której nie znam. Okazało się, że kilka miesięcy temu wysłałam jej RAK - Random Act of Kindness - i trafiłam w moment, kiedy dochodziła do siebie po wylewie i ten list wiele dla niej znaczył w tamtym momencie. Aż się popłakałam ze wzruszenia. Ja nawet nie pamiętam, na jakiej to było grupie!
Jak to nigdy nie wiadomo, co dla kogo będzie wiele znaczyło. A to tylko kartka i kilka słów. W dodatku wysłane do nieznanej osoby. Dla mnie wiele znaczy to, że Christine mi o tym napisała.
Piszcie do ludzi. Kilka słów od serca. Nawet jeśli sami nie robicie kartek. Nigdy nie wiadomo, jak bardzo to może komuś pomóc.
A tu cudeńka od Mai. Brak mi słów, więc nic nie napiszę. Może tylko tyle, że te wyglądające jak żywe suszki grzyby są ręcznie przez Maję zrobione. Wow. Mówiłam - brak słów!
Cudne, klimatyczne ateciaki od Iwony Kraczkowskiej:
Cudeńka od Joanny Jankowskiej. Jedzonko Joasia zrobiła z ciastoliny i samodzielnie pokolorowała!
Od Katarzyny Krysty dostałam fantastyczne ateciaki. Szczególnie ta z oczkami bardzo w moim styku. :)
Cudeńka od Alicji AMG!
Przepiękne prezenty dostałaś.
OdpowiedzUsuńBombowe niespodzianki, a pomyśl sobie, że jak ktoś dostanie ateciaka od ciebie, to też pada z zachwytu, buziam, Ewa Flor
OdpowiedzUsuńTak! To jest najfajniejsze w takich wymianach - każdy wybiera takie prace, które mu się podobają, więc wiadomo, że w realu wyglądają jeszcze lepiej. <3
Usuń