poniedziałek, 8 czerwca 2020

Kawowa i z wobblerem

Jakoś stemple Limited Runs mają farta do wobblerów, bo to już drugi ich stempel, druga głowa, którą nadziewam na wobblera. :) I to kolejna praca z odpadów. :)


Tło to odpad z monoprintingu, papier, na którym czyściłam wałek. Zawsze warto je zachować. Jak nie na tło, to np. do paper piecingu. To tło też ma miedziane, metaliczne wzorki iskrzące pod światło.



Stempel nadal drukowany na cienkim papierze, na którym nie da się kolorować, a niektóre kolory nawet nie zostawiają śladu (nie wiem, jak to możliwe!). Markery ciekną, rozlewają się, a do tego się kleją. Nie da się ani nakładać kolorów, ani blendować. Marnie, ale głupio mi tak brać freebisy i nie brać udziału w wyzwaniach. Na kubek nałożyłam crackle accent, a na oczy glaze, ale glaze też popękał. :) Autorem cytatu jest Orhan Pamuk.


Nie wiem, co się dzieje z YT, do tej pory wstawiał wszystkie filmy w takiej jakości, jaką mu wysyłałam, a teraz proszę, na tym filmie nic nie widać. :( Zrobił to samowolnie, nie pytając mnie o nic, i robi to za każdym razem, a próbowałam już 4 razy. Jak go zmusić, żeby nie psuł jakości? Nigdzie po drodze takiej opcji nie widziałam i wcześniej tak nie robił!


Pracę zgłaszam 



10 komentarzy:

  1. Uwielbiam Twoje tła! Praca jest świetna:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem tego odpadowego tła. Piękna praca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne tło zrobiłaś a do tego ten wobbler fajnie to wygląda, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Tło rewelacja!! Super praca, podoba mi się treść :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uśmiałam się po przeczytaniu napisu! :-)) Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super praca i uroczy Niebieściak. Tło zachwyca! Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady i życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U Ciebie nawet odpady są śliczne. Nic tylko w śmieciach Ci pogrzebać, hahaha.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!