poniedziałek, 26 października 2020

Be Bold or Italic, Never Regular

 Poniżej kartka zupełnie nieplanowana. Tło pochodzi z kupki odrzutów z monoprintingu. Motyle zrobione wykrojnikami były białe, wydawało mi się, że tego się nie da w żaden sposób wykorzystać, ale jednak się dało. :) Tło jest metaliczne, zrobione metalicznymi farbami. Postanowiłam się pogodzić z białymi brzegami, skoro i tak nie mogę nic na to poradzić. Motyle pokryłam crackle accents. Miałam potem zamiar wetrzeć w nie fioletowy wosk, ale okazało się, że takiego nie mam, a białe wyglądają lepiej, przełamują te niebieskości. Crackle accents pofałdowało mi bazę - macie na to jakiś sposób? Przyklejenie do kartki i trzymanie pod ciężką książką nie pomogło.

Z motylami to w ogóle było zabawnie, bo od dawna myślałam o tym, żeby do nich dopasować jakąś postać, ale wszystkie były zbyt szerokie i nie było żadnego efektu. Dopiero wczoraj przypomniałam sobie o wąziutkich, charakterystycznych postaciach z Octopede Factory! Pasują idealnie! Bardzo lubię ich digisy, niestety nie będzie już ich więcej. Autorka zmarła młodo, sklepik na Etsy prowadzi jej mama.






3 komentarze:

  1. Kolor tła jest super! Wszystko zrobiłaś bardzo ciekawie, świetne połączenie elementów. To dowodzi, jak nigdy nie wiadomo kiedy przyda się jakoś papier, czy choćby przydaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna praca, podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Motyle bardzo fajnie się zlały, dają świetny efekt. Kobieta wkomponowana w motyla też fajnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!