środa, 16 grudnia 2020

Złoty anioł

 Dziś znowu wpis do art journala, tym razem z cudnym stempelkiem Ching-Chou Kuik. Tło to ecoliny na papierze mediowym. Na wciąć mokrą ecolinę pochlapałam złotą farbką. To ważne, żeby chlapać od razu, bo wtedy tworzą się takie śliczne jasne obwódki, jakby to były świetliki. Minutę później już się tak nie dzieje, co widać na mniejszych kropeczkach. Telefon za skarby świata nie chce tego sfotografować. Jak zwykle najlepsze zdjęcia wychodzą tam, gdzie nie ma warunków do tego, żeby pomyśleć o sensownym tle, ale gdzie indziej jest ciągle za ciemno. :(

Stempelek pokolorowałam markerami alkoholowymi. Złote brzegi na skrzydełkach zrobiłam metodą embossingu, ale użyłam kleju w pisaku, nie markera do embossingu, bo marker mi się nie sprawdza totalnie! Puder się do niego kleić nie chce. Napis to cytat z Sapkowskiego.






6 komentarzy:

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!