Anatomiczny wpis powstał z potrzeby ducha. Szukałam całego kościotrupka, któremu podoszywałabym ręce, nogi, palce itd. (symbolizowałby dyslokacje), ale nie znalazłam odpowiedniego. Tak też jest dobrze, ale słabo widać nitkę.
A tu stare zdjęcia z 1977 roku, lato w Zegrzu. Po tamtym lecie kończyłam rok. ;) Aspergerowski wagonik musiałam ciągnąć zawsze i ryczałam, jak się przewracał albo jak mi go odbierano. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!