Niektóry nie mają szczęścia i muszą do smasha wklejać zdjęcia sfingowane, w sensie że kupione, cudze, reprinty. Ja mam oryginalne zdjęcia z lat 70. Są moje, więc mogę z nimi zrobić, co zechcę, i żadne dziecko mnie nie oskarży, że wykorzystałam jego zdjęcia, ha! Oto Daga z 1977:
Miałam jasne włosy, niebieskie oczy i jasną skórę. Została mi tylko skóra. ;>
***
Biorę udział w candy u Jasiowej Mamy. Lubię to, że wici na blogach srapowych się roznoszą się tak skuteczniwe, bo dzięki temu poznałam nowego wartościowego bloga!
Kochana, dziękuję za bardzo miłe słowa :) A zdjęcia przesłodkie :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe! Ja dopiero początkuję, zwłaszcza w hafcie, le mnie wciągnął, szczególnie koralikowy ;)
Usuńsuper :) - też mam moje zdjęcia z dzieciństwa, mama wszystko przechowywała jak skarby... cudowne wspomnienia ... dziękuję Ci, że pokazałaś nam swój wpis... Pozdrawiam Bogusia
OdpowiedzUsuń