poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Wpisy świąteczne, ale nie o świętach

Niewiele mogę teraz pokazywać. Popsuła mi się drukarka, więc prawie wszystko, co robię, jest nieskończone, bo nie ma napisu. Ale coś tam mam.

Wpis do smasha. Znowu nie wyszedł tak, jak chciałam. Nie rozumiem, dlaczego moje ręce nie robią tego, co im mózg każe, ale taka już dola edesiaka. Na zbliżeniu widać, że użyłam pasty pękającej - bardzo lubię ten efekt, nie wiem, czemu tak rzadko go wykorzystuję. ;)



Kartka dla przyjaciółki z jej kotami. ;) To już druga podobna, chociaż tu po prostu nacięłam elementów i z nich układałam, co się dało, czyli odwrotnie niż poprzednio. ;)


Wpis do smasha dla washi lovers. ;)


Mała kolorowanka, z której będzie kartka, ale na razie nie ma, bo nie mam napisów. Ciekawi Was, jak zrobić kartkę, kiedy stempel jest odbity na canson marker? To taka cieniutka bibułka. Ja ją podklejam pianką z ali o kilka milimetrów mniejszą niż obrazek, a potem dopiero naklejam na kartkę. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!