wtorek, 31 marca 2020

Drewniane króliczki na Wielkanoc

Pierwszy raz w życiu robię jakiekolwiek ozdoby, ale postanowiłam coś zrobić dla superfajnych sąsiadów. :) Zainspirowała mnie notka na DIY, aczkolwiek mnie to wyszło zupełnie inaczej. Brzegi postanowiłam zrobić ciut szersze, ale za to rozjaśniłam je i zmiękczyłam pędzelkiem. A kropki ze szczoteczki niestety nie wychodzą tak jak na zdjęciach w DIY. Szczoteczka nie współpracuje - albo w ogóle nie produkuje kropek, albo tymi dłuższymi włosami z przodu rozlewa duże plamy. I nie mam pojęcia, co z tym zrobić - obciąć te włosy? Nie wiadomo, jaki wtedy byłby efekt, może jeszcze gorszy? To, że w kartonie w ogóle się nie widzi, gdzie te kropki lecą, też nie jest komfortowe. Następnym razem wybiorę chyba pędzel wachlarzowy, ale czy on działa z farbami akrylowymi?

No dobra, obcięłam! Od razu zrobiło się lepiej. :) Czyli koniecznie obcinajcie to dłuższe włosie z przodu szczoteczki. Ono nie musi być równe, może być krótsze, ale nie może być dłuższe. :) Po obcięciu kropeczki robią się tak maleńkie, że wyglądają jak pyłek, a nie jak kropeczki. Bardzo fajnie to wygląda.

Użyłam 2 farbek akrylowych Daily Art - białej i szarej. Bazy króliczków kupiłam w Stonogach i Dreweksie (w tym pierwszym miejscu podmienili mi rozmiary króliczków i musiałam dokupić brakujące w Dreweksie - tam zresztą są wszystkie rozmiary). Chrobotek mam od dawna z ali.






poniedziałek, 30 marca 2020

Smok w sam raz na kwarantannę

Whimsy Stamps udostępniło takiego pięknego smoka, więc koniecznie musiałam go wykorzystać. :) Pokolorowałam go markerami alkoholowymi, a rogi, oczy i inne detale pociągnęłam clear glossem. Tło stworzyłam za pomocą akwareli w proszku Ayeedy. Szkoda, że mają tylko ciemne kolory, bo chciałam, żeby tło było pięknie kolorowe, a wyszło smutne. Ale to nic, pasuje do smoka. Wycięłam je wykrojnikiem i odwróciłam koła tak, żeby skontrastować kolory, a całość umieściłam na białym tle.






niedziela, 29 marca 2020

Makrauchenia ma 200 milionów, czyli Sceny z życia smoków cz. 6

Chyba teraz dla odmiany wpadam w okres niebieski. :) Nadal bawię się książką Krupskiej. Miała być Makrauchenia - i jest! Na Makrauchenię podpasował mi stempel Kinda Cute - prawda, że piękny? :) Tło to gesso plus mgiełki. Ciemniejsze brzegi zrobiłam distress stain i distress inkiem. Wzorki - pastą strukturalną Cosmic Shimmer (moją ulubioną!). Digisa pokolorowałam markerami alkoholowymi. Cytat z książki. :) Ponieważ nie mam czarnych DLi, użyłam craftowej bazy, a panel dodatkowo podkleiłam czarnym brystolem, bo nie wyobrażam sobie craftowej ramki w tej kartce.






sobota, 28 marca 2020

4 laleczki

Te cudne laleczki leżały wydrukowane już dawno, planowałam z nich zrobić DLe, ale natchnęło mnie na coś innego. :)

Tło to gesso plus mgiełki plus pasta pękająca, tylko że znowu strzeliła focha i nie popękała. Taka niepopękana przyjęła kolor (kiedy pęka, zostaje biała), więc te wzorki potem sczyściłam trochę papierem ściernym. Dało to bardzo fajny efekt. :)

Różowe tła zupełnie nie wyszły. Miały być fioletowe! I mgiełki, których użyłam, miały w nazwie fioletowy, a okazało się, że są różowe. Fiolet ładnie komponuje się z zielonym, a ten różowy tak średnio.








piątek, 27 marca 2020

You are such a brat!

Jak zobaczyłam te stemple w Twistoonie, to od razu wiedziałam, że powstanie ta kartka - pasują do siebie idealnie! Są kapitalne! I aż się prosiło o wobblera - więc jest. :) I nawet byłabym zadowolona z kolorowania, gdyby biały żelopis nie odstawił znowu tego cyrku ze zmianą koloru. :/





Pracę zgłaszam do wyzwania:
Babies 5.04


czwartek, 26 marca 2020

Wyzwaniowy króliczek

To było dla mnie trudne wyzwanie, bo freebie, które dostaliśmy do wyzwania, to był stempel tłowy i tworzył scenkę. Wymiary nie pasowały do żadnej standardowej kartki, więc... rozparcelowałam go. :) Wycięłam domek i drzewka i użyłam osobno, dodając króliczka z Oddballa. Do tła użyłam maski, którą uwielbiam, bo pięknie udaje warstwy tła, górki i pagórki, i chmurki. Od początku wiedziałam, że przed domkiem musi stać jakiś fajny stworek i znalazł się taki. :)





Kartkę zgłaszam do wyzwania:

środa, 25 marca 2020

Stworek we włosach

Najbardziej lubię robić wpisy do art journala i dziś jeden z nich. Ten c cytat z dziennika Fridy chodzi za mną od miesięcy i wreszcie pasuje! Pasuje do stempelka OddBall z Creepy Cute Chronicles. Z tym tłem miałam niemałe problemy. Zrobiłam je mgiełkami na gessie (i paście pękającej - wokół stempla). Na to stemplowałam wzorki distressami. Niestety wszystkie distressy po wyschnięciu tracą kolor i totalnie znikają. Tło wygląda, jakbym stemplowała jedynie czarnym tuszem, a czarny to akurat nie distress, tylko Archival Ink. I tylko on się zachował! Dlaczego tak się dzieje? Jak nie używam gessa, to stemple nie znikają. To było naprawdę wyjątkowo ładne tło, a wszystko szlag trafił, bo distressy znikły. :/ Jak robiłam kartkę z kurczakami Kicikicitaty, to zielone distressy mi nie znikły, a przecież było identycznie - gesso plus mgiełki.






Stemple pokolorowałam markerami alkoholowymi. Potem zabawa z dodawaniem żelopisów, clear glaze, sakura glaze, poski itd. Bardzo to lubię. :)


wtorek, 24 marca 2020

Sceny z życia smoków cz. 5

Dalszy ciąg zabawy z książką Beaty Krupskiej "Sceny z życia smoków" na zabawę zakładkową u Ewy. :)









Pracę zgłaszam do zabawy u Hubki:

Zapraszam Was serdecznie do mojego wydarzenia 1% na facebooku
W tym roku jest mi jeszcze trudniej niż dotąd, a jestem z tym wszystkim sama. Dlatego bardzo Was proszę, jeśli tylko chcecie, starajcie się rozpowszechniać to wydarzenie. Głupio mi prosić o pieniądze, ale to właśnie od nich zależy moje życie, wyceniona na ok. 30 tys zł miesięcznie.

poniedziałek, 23 marca 2020

COVID-19 - na pohybel wirusowi!

Jeszcze jedna kartka na pohybel wirusowi - Stay home and craft. :) Tym razem użyłam digiska Lizzy Love z Creepy Cute Chronicles. Pokolorowałam go jak zwykle markerami alkoholowymi. Do tła użyłam papieru Yupo i alkoholowych tuszów Renesans. Na zdjęciach nie widać, ale tusze ślicznie błyszczą, a na ich łączenia nasypałam brokatu sypkiego.





Zapraszam Was serdecznie do mojego wydarzenia 1% na facebooku
W tym roku jest mi jeszcze trudniej niż dotąd, a jestem z tym wszystkim sama. Dlatego bardzo Was proszę, jeśli tylko chcecie, starajcie się rozpowszechniać to wydarzenie. Głupio mi prosić o pieniądze, ale to właśnie od nich zależy moje życie, wyceniona na ok. 30 tys zł miesięcznie.


niedziela, 22 marca 2020

Świąteczne kurczaki

Dziś świąteczna kartka wielkanocna z cudnymi kurczakami od Kicikicitaty. :) Pokolorowałam je markerami alkoholowymi i odbiłam kilka stempelków (ale to było drugie i trzecie odbicie, żeby nie były zbyt intensywne). Chłopak ma różowe gatki, bo wiadomo - różowy to historycznie kolor męski. Dziewczynka ma niebieską spódniczkę, bo "jasnowłosym" najpiękniej w niebieskim, a poza tym chciałam przełamać te róże i zielenie.

Tło zrobiłam, pryskając mgiełkami na przezroczyste gesso. Potem poodbijałam trochę stempli tłowych. Powiem Wam, że początkowo chciałam wykorzystać papiery scrapowe przynajmniej na samo jajko, ale jak zwykle - nie było takich, które by pasowały. Więc jajko zrobiłam jak tło - nałożyłam pastę pękającą, a potem popsikałam mgiełkami.







Kartkę zgłaszam na wyzwanie:

Już chyba nie będzie w tym miesiącu więcej kurczaków, więc wklejam kolaż. :)



Zapraszam Was serdecznie do mojego wydarzenia 1% na facebooku
W tym roku jest mi jeszcze trudniej niż dotąd, a jestem z tym wszystkim sama. Dlatego bardzo Was proszę, jeśli tylko chcecie, starajcie się rozpowszechniać to wydarzenie. Głupio mi prosić o pieniądze, ale to właśnie od nich zależy moje życie, wyceniona na ok. 30 tys zł miesięcznie.

sobota, 21 marca 2020

Na pohybel koronawirusowi!

Trochę mi smutno, że sprawni dopiero teraz, przy koronawirusie, zauważyli, w jakich warunkach żyjemy. Mamy zaleconą kwarantannę domową (oczywiście kto może) i jest wielka afera, że nie można wychodzić z domu. Jakby na co dzień było można! Przecież cała masa ON nie może wyjść z domu, bo sprawni ich więżą infrastrukturą dostosowaną tylko do nich samych! W 2019 wyszłam z domu raptem raz - i to do nefrologa. To było w sierpniu i od tego czasu też nie mogę wyjść. Większość budynków też jest zbudowana jak pułapki na ON, więc co to za nowość, że nie można się dostać do sklepu czy gdziekolwiek indziej? Że ludzie się zarażają, bo są nieodpowiedzialni? To też nie nowość. Przecież nawet opiekunki przychodzą do mnie bez maseczek. Na ulicach ludzie też zawsze zapominali o maseczkach i zarażali osoby z deficytem odporności - mając świadomość, że mogą je przecież zabić! Że zagrożenie życia? Cóż, ono też jest od urodzenia, nie znam innego życia, a zabić mnie może nie tylko rzadki wirus, ale także zwykły katar. Kogoś to dotąd obchodziło? No właśnie. To czemu taka histeria z tym koronawirusem? Przecież NIC się nie zmieniło!

Dla takich jak ja, dla osób w grupie ryzyka, Janet Klein narysowała obłędny stempel: STAY HOME AND CRAFT. On pokazuje normalną, codzienną rzeczywistość, w jakiej żyjemy całe życie. Koronawirus zwrócił uwagę wszystkich na to, w jakich warunkach żyją na co dzień osoby ciężko chore, niepełnosprawne, z deficytem odporności itp. Mimo to większość i tak odwraca oczy i nie chce widzieć, a niektórzy nawet aktywnie złośliwie działają przeciwko! Czy wiecie, że jakiś troll zgłosił ten stempel i Etsy go bezmyślnie zablokowało? Musieliśmy - grupowiecze - zgłaszać do Etsy nieznanego trolla, wspierać Janet, ale opłaciło się! Etsy odblokowało stempel!






Wpis do art journala powstał całkowicie spontanicznie, ale dał mi dużo radości. Craftowanie to zawsze miła odmiana, oderwanie od codzienności, która dla mnie (i nie tylko dla mnie) wygląda na co dzień gorzej niż koronawirus dla sprawnych i zdrowych. 

Tło zrobiłam mgiełkami, ale tym razem pod spód położyłam przezroczyste gesso, dzięki czemu mgiełki mają bardziej pastelowe kolory. Jak się okazało, ta jedna niewielka zmiana powoduje też, że biała ecolina, którą pochlapałam tło, nie wsiąka i nie traci koloru, pozostaje biała! To świetne odkrycie! 

Potem trochę postemplowałam, dokleiłam washi tape i dorysowałam ramkę. Stemple pokolorowałam markerami alkoholowymi i dodałam trochę clear glaze na oczy, groszki i farbki. 


Zapraszam Was serdecznie do mojego wydarzenia 1% na facebooku
W tym roku jest mi jeszcze trudniej niż dotąd, a jestem z tym wszystkim sama. Dlatego bardzo Was proszę, jeśli tylko chcecie, starajcie się rozpowszechniać to wydarzenie. Głupio mi prosić o pieniądze, ale to właśnie od nich zależy moje życie, wyceniona na ok. 30 tys zł miesięcznie.