piątek, 22 września 2017

Kolejne 3 świąteczne ;)

Kolejne 3 świąteczne kartki. Potrzebuję ich co najmniej 11, a tu końca nie widać. ;)












Dziewczynkę ze światełkiem zgłaszam do wyzwania Scrapsonic ;)




środa, 20 września 2017

3 kartki świąteczne

Produkcja kartek świątecznych w tym roku rozpoczęta! Dziś 3 kolejne karteczki. ;)









Dziewczynkę z rogami zgłaszam do wyzwania dowolnie z tekturką. ;)





czwartek, 14 września 2017

Boże Narodzenie we wrześniu ;)

O tym, gdzie jestem, jak mnie nie ma, pisałam już tutaj, więc nie będę się powtarzać. ;) Od kilku tygodni mam takie dni, jakie - miałam nadzieję - nigdy nie nadejdą. Zupełnie nie nadaję się na pacjenta leżącego, ale nikt mnie nie pytał, czy sobie tego życzę. Jedyne, co jeszcze mogę, to czytać. Też z dużymi ograniczeniami i nie to, co chcę czytać. Wczoraj wieczorem czułam się chwilowo lepiej, więc zmajstrowałam takie 2 kartki. Natchnęło mnie video Emilii Sieradzan, która poddała mi pomysł odrysowania bombek od płyty. Tak zrobiłam. Teraz bardziej niż kiedykolwiek chciałabym coś zostawić po sobie, mam nadzieję, że kartki mnie przeżyjA, że poczta ich nie zniszczy!

Kartki zrobiłam z tego, co miałam w domu po poprzednich świętach. Tylko papier jest z nowej kolekcji. Te badziki kupiłam jeszcze na samym początku mojej drogi, jakieś 2 lata temu. Poinsecje miałam gotowe, ale poprawiły mi humor, bo okazuje się, że takie to umiem zrobić sama. ;) Gałązka to jeden z pierwszych wykrojników, jakie kupiłam.

Zrobienie choć jednej kartki bardzo zmienia codzienną rzeczywistość. Czasami nie chce mi się w to wierzyć, ale tak, to takie proste - jedna kartka do przodu i od razu nabieram ochoty, żeby żyć.










Trzymajcie kciuki, żeby mi się udawało codziennie zrobić coś małego. ;)


piątek, 8 września 2017

TUSAL 2017 oraz gdzie jestem, jak mnie nie ma

Hej! Dziękuję Wam wszystkim za życzenia powrotu do zdrowia. Dużo dla mnie znaczą, mimo że w tej chorobie to niestety nie będzie możliwe. W EDS6a się nie poprawia. Tu nie ma remisji, tu może być jedynie gorzej. Każda dodatkowa choroba, typu zapalenie nerek, pogarsza trwale stan. Nasila się też hipotonia i problemy z oddychaniem. Nie da się temu zaradzić. Mam 41 lat, już powinnam nie żyć. Jestem najstarszą żyjącą osobą z EDS6a, to był cud, że do tej pory nie byłam pacjentem wyłącznie leżącym, więc ten cud właśnie nadrabiam.

Kto ma ochotę wiedzieć na bieżąco, co się dzieje - zapraszam na drugiego bloga, o EDS6a. Tu nie chciałabym powielać treści. ;)

Nie jestem w stanie nic teraz robić, ale za to czytam. Połykam książki, i to papierowe, z biblioteki, co samo w sobie przy demencji jest nie lada wyzwaniem. A ponieważ jestem w wyzwaniu czytelniczym, spis lektur możecie znaleźć tutaj. Uzupełniam na bieżąco, codziennie nowa książka. ;)

Nie wiem, kiedy znowu dam radę coś naskrobać, a nie chciałabym wypaść z zabawy tusalowej, więc od razu wrześniowy słoiczek tusalowy. Bez zmian niestety! Ale mam nadzieję, że to się wkrótce zacznie zmieniać...