Drukarka padła, siły mnie opuściły, gdyby nie te grafiki i tła, które dostałam od dziewczyn, nie zrobiłabym nic, nie miałabym po co wstawać rano, bo nic dobrego by mnie w ciągu dnia nie czekało. Niby takie nic nieznaczące drobiazgi, prawda?
Chciałam Wam coś jeszcze pokazać. W życiu bym nie pomyślała, że takie AI może aż tak bardzo wyrazić czyjeś uczucia. Kosztowało mnie to wiele prób i jeszcze to nie jest doskonałe, ale ten obrazek niemal idealnie opisuje, jak się kiedyś czułam po adopcji Betona. I tylko Sara mnie wtedy trzymała przy życiu. Aż mam dreszcze. Jako psycholog polecałabym takie zabawy dla osób w terapii do wyrażania swoich uczuć, jeśli nie umieją malować i rysować. Coś niesamowitego.
Piękne zakładki
OdpowiedzUsuń