czwartek, 23 kwietnia 2020

Wiosenna praca na wyzwanie w Mo's

To ważna dla mnie praca i mam nadzieję, że nie przejdzie bez echa. Zrobiłam ją na wyzwanie na blogu Mo's. Tematem jest wiosna, a dla mnie wiosna to maj, a maj to zawsze Miesiąc Świadomości EDS6a. Planuję więcej takich tematycznych prac, ale dotąd mi się to nigdy nie udało, a w tym roku nie mam nadal manii, więc... trzymajcie kciuki, żeby coś się zmieniło.


Rozmiar pracy pasuje do smashbooka. Jako tło wykorzystałam papier z ITD Collection. Nakleiłam go na czarną bazę, bo lubię czarne ramki, a smash nie ma czarnych kart jak art journale. Papiery są cudnie wiosenne, a do tego dodałam kwiatki wycięte wykrojnikami i pokolorowane markerami alkoholowymi. Tymi samymi markerami pokolorowałam też dziewczynę, stempelek z Mo's Digital Pencil. Nie dokleiłam jej włosów ani czapki, bo łysa glaca jest symbolem EDS6a - nowotwory śluzówek (wszystkich obecnych w organizmie ludzkim) to jeden z podstawowych objawów tej odmiany choroby. Oczywiście między innymi. Te inne możecie zobaczyć [TUTAJ].



Tego rodzaju nowotwory u kobiet z 6a bardzo trudno leczyć. Nie można zastosować standardowego leczenia jak u zdrowych kobiet, nie można usunąć np. macicy, co nie tylko likwiduje raka, ale też bardzo zmniejsza możliwość przerzutów. Odkąd u szóstki pojawi się stan przedrakowy, musi przyjmować chemię już do końca życia, bo jej odstawienie najczęściej powoduje rozwijanie się raka. Mój stan przedrakowy trwa już ok. 6 lat i przez cały ten czas przyjmuję depo-proverę. Ona ratuje mi życie, więc przynajmniej na raka (tego konkretnego raka) nie umrę. :) Gdybyście mieli kilkanaście, kilkadziesiąt objawów potencjalnie śmiertelnych, docenilibyście wyeliminowanie choćby jednego. :)


Wracając do pracy - na koniec pastą brokatową nałożyłam wzorek przez maskę i dokleiłam napis.

Chciałabym, żebyście z tej notki zapamiętali jedno: rak to tylko objaw. Jeden z wielu objawów ciężkiej choroby. Jeden z wielu znacznie cięższych objawów. To dobry objaw - chyba jedyny, którego się można pozbyć, bo z raka ma się szansę wyzdrowieć, z EDS6a - nie. Nawet jeśli to zdrowienie wymaga chemii do końca życia, to jednak w innych, znacznie cięższych objawach EDS6a to nie jest możliwe.

Często spotykam się z takimi reakcjami, że kiedy mówię, że choruję na EDS6a, to po ludziach spływa, jakby to było coś lekkiego. A jak rozmawiamy o jednym, TYLKO JEDNYM, LEKKIM, objawie typu rak, to ludzie nagle się użalają i wyrażają współczucie. No chyba jednak nie tak to powinno wyglądać, prawda? Nikomu nie przyjdzie do głowy się zastanowić, że skoro rak należy do tych lekkich objawów, to jakie są te inne? A te inne ma się na co dzień przez całe życie i nie ma na nie żadnej chemii...


Pracę zgłaszam do wyzwania - Spring 29.04

12 komentarzy:

  1. Mocna, poruszająca praca - nie tylko w kontekście EDS6a, ale i raków, które są bardzo poważnym problemem w społeczeństwie. Pokazuje siłę i wolę walki o siebie, o życie. Taką prawdziwą wojowniczkę, bohaterkę. Myślę, że Ty na pewno nią jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Umiejętnie wyrażasz w swoich pracach podejście do wielu tematów. W Twoich pracach jest coś więcej niż przysłowiowe kwiatki, bratki i stokrotki,ktore się powącha i pójdzie dalej. U Ciebie człowiek się zatrzyma i pomyśli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie już to u Ciebie pisałam, ale wszystkie Twoje prace mają "przesłanie" i to takie, które zapada w pamięć, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I love a card that really makes a statement like this one! A great cause too! Beautiful paper choices, lovely colouring and delightful flowers. Thank you for playing along with Mo's Challenge this month!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna praca! Jak zwykle wszystko doskonale połączyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowita praca z bardzo ważnym przesłaniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz niezwykłą umiejętność mówienia o rzeczach ważnych i trudnych, za co bardzo Cię szanuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne prace:) jak każda. Wszystkie twoje prace niesamowicie współgrają z tematem jaki poruszasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, to dla mnie wiele znaczy, bo tak się właśnie staram robić <3

      Usuń

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze! Wiele dla mnie znaczą! <3 Komentarze na blogu to dla mnie jak powrót do naszej wielkiej blogowej rodziny, do tego, jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, przed fb, kiedy blogi żyły i to tu toczyło się życie blogowe. Fajnie jest to znowu czuć. :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję!